Data dodania: 2025-12-17
Nadzieja dla pacjentów z epilepsją lekooporną. Współpraca PG, Mayo Clinic i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Jeszcze do niedawna osoby z lekooporną epilepsją w Polsce mogły liczyć jedynie na bardzo inwazyjne operacje, polegające na wycięciu dużych fragmentów płatów mózgowych. Choć zabiegi te ograniczały napady, często prowadziły do trwałej utraty zdolności poznawczych i pogorszenia jakości życia.
U Joanny Włodarczyk pierwsze objawy epilepsji pojawiły się, gdy miała trzy lata. Już w dzieciństwie doświadczała nawet dwudziestu ataków dziennie. Leki nie przynosiły poprawy, a napady mogły wystąpić w każdej chwili – w szkole, w autobusie czy w domu. W najtrudniejszym okresie praktycznie nie opuszczała mieszkania i zmagała się z depresją.
W październiku 2022 roku przeszła badanie stereo-EEG z wszczepieniem elektrod, a miesiąc później – operację.
Metoda stereo-EEG, polega na wszczepieniu do mózgu pacjenta cienkich elektrod, które pozwalają precyzyjnie zlokalizować ogniska epilepsji. Dzięki temu neurochirurdzy mogą usunąć jedynie niewielki fragment tkanki, bez głębokiej ingerencji i ryzyka uszkodzenia struktur mózgu.
Od 20 ataków dziennie do normalności
W Polsce wykonano już pierwsze operacje z użyciem stereo-EEG. Zabiegi przeprowadzono w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, a pacjenci, którzy wzięli w nich udział, doświadczyli radykalnej poprawy jakości życia. Wrocławski ośrodek jako pierwszy w kraju wdrożył tę metodę w diagnostyce i leczeniu epilepsji lekoopornej.
Współpraca zespołów klinicznych z zespołem naukowców Politechniki Gdańskiej, których liderem jest dr hab. Michał Kucewicz, prof. PG, pozwoliła przeprowadzić już siedem operacji i stworzyć fundament pod dalszy rozwój nowoczesnych terapii neurostymulacyjnych.
– Operacja neurochirurgiczna to dla tych pacjentów jedyna szansa na powrót do normalnego życia – tłumaczy prof. Paweł Tabakow, neurochirurg z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – Napady padaczkowe i działanie leków uniemożliwiają naukę, pracę czy podróżowanie. Pacjenci czują się odizolowani, popadają w depresję.
Joanna Włodarczyk była jedną z pierwszych osób, które zdecydowały się na operację. Kiedy została zakwalifikowana do programu, nie wahała się ani chwili, ponieważ wszystkie dotychczasowe metody leczenia zawiodły. Dziś tak mówi o zmianie, która zaszła w jej życiu:
– Jeżdżę na rowerze, podróżuję, moją pasją jest fotografia. Mogę w końcu pracować zawodowo, wychodzić z domu, mam plany i marzenia. Do momentu operacji nie wiedziałam, jak to jest żyć bez choroby. Teraz wiem – i to jest cudowne!
Perspektywy i znaczenie badań
Projekt rozwijany na Politechnice Gdańskiej to przykład, jak ścisła współpraca nauki i medycyny prowadzi do realnej poprawy jakości życia pacjentów.
– Pani Joanna i pozostali pacjenci są najlepszym dowodem na to, że jesteśmy świadkami rewolucji w leczeniu epilepsji. Każda historia powrotu do normalności to dla nas największa nagroda – podkreśla prof. Michał Kucewicz.
Współpraca naukowców i lekarzy to krok w stronę medycyny przyszłości, w której technologia nie tylko ratuje życie, lecz także przywraca jego pełnię.