Klimat do działania: zrównoważony rozwój na co dzień | Politechnika Gdańska

Treść strony

Aktualności

Data dodania: 2024-02-01

Klimat do działania: zrównoważony rozwój na co dzień

Klimat do działania: zrównoważony rozwój na co dzień
Z Anną Modrzejewską, kierowniczką Działu Współpracy Międzynarodowej, i Justyną Sudakowską, specjalistką ds. wydarzeń, spotykamy się, żeby porozmawiać o tym, w jaki sposób w ich zespole na co dzień dba się o środowisko oraz jaki to ma wpływ na codzienną pracę.

Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju PG: Beata Pronobis (BP), Tatiana Ilczyszyn (TI): Znajdujemy się w „Misiówce”, zabytkowym budynku na terenie kampusu PG, w którym na co dzień pracuje Dział Współpracy Międzynarodowej (DWM) PG.

BP: Dzień dobry.

Anna Modrzejewska (AM), Justyna Sudakowska (JS): Dzień dobry.

BP: Politechnika Gdańska od kilku lat aktywnie realizuje założenia zrównoważonego rozwoju i włącza się w działania prośrodowiskowe oraz prospołeczne, dlatego tym bardziej cieszy nas Wasz pomysł na nasze spotkanie i podzielenie się dobrymi praktykami dotyczącymi ekologii, które realizujecie w waszym zespole. Powiedzcie jakie aktywności podejmujecie.

JS: Tych działań jest sporo. Z rzeczy, z których jesteśmy dumni, to na przykład akcja, którą zorganizowaliśmy w ubiegłym roku z okazji Dnia Kobiet. Zachęciliśmy członków naszego zespołu, aby przynieśli rzeczy, z których już nie korzystają, rzeczy używane, ale w dobrym stanie. Przeprowadziliśmy wymianę odzieży,  książek i innych przedmiotów. Mieliśmy przy tym sporo dobrej zabawy, a co szczególnie ważne, rzeczy, które nie znalazły nowego właściciela, przekazaliśmy do sklepu charytatywnego w Gdańsku-Wrzeszczu.

AM: Nasz zespół też bardzo chętnie włącza się w akcje, które są już organizowane na PG. Mamy w zespole 2 zapalone rowerzystki, które uczestniczyły w akcji Rowerem na Uczelnię.

JS: W tym roku wzięliśmy też udział w akcji tworzenia eko-inek, świątecznych drzewek w duchu zero waste na PG. Naszą eko-inkę zrobiliśmy z używanych kalendarzy biurowych. Nie wygraliśmy, ale zabawa była przednia, więc chociażby dlatego było warto.

Ważną częścią promocji międzynarodowej są też gadżety i to jest na pewno duża zagwozdka, jak sprawiać, aby były bardziej ekologiczne i przemyślane. Myślę, że jeszcze nie jesteśmy na takim etapie, żeby zupełnie z nich rezygnować, chociaż myślę, że powoli to będzie szło w tym kierunku. Wśród gadżetów DWM znaleźć można szklane butelki na wodę, ponieważ mamy coraz więcej punktów na PG, w których można nalać do swojej własnej butelki wodę „kranówkę”. Są też worki do segregacji śmieci z myślą o studentach, którzy mieszkają w akademikach a także minutniki, żeby pod prysznicem nie spędzać za dużo czasu. Mamy nadzieję, że tymi gadżetami zachęcimy do proekologicznych zachowań. Jesteśmy także w trakcie pisania nowego projektu i w ramach niego planujemy, aby nagrodami w konkursach dla studentów były nie tylko gadżety, ale na przykład vouchery na rowery miejskie MEVO.

Staramy się zachęcać pracowników i studentów do zielonych podróży. Osoby, które zdecydują się w ramach programu Erasmus+ na podróż ekologicznym środkiem transportu, czyli pociągiem, autobusem albo samochodem w ramach carpoolingu, mogą liczyć na dodatkowe dofinansowanie.

W ramach organizowanego co roku przez DWM wydarzenia Erasmus Days, którego celem jest promocja wyjazdów w ramach programu Erasmus, do podróży koleją zachęcał pan dr Karol Flisikowski z Wydziału Zarządzania i Ekonomii PG i dr hab  Mikołaj Bartłomiejczyk z Wydziału Elektrotechniki i Automatyki. Samolot nie musi być jedynym środkiem transportu, który bierzemy pod uwagę, planując podróż w ramach programu Erasmus+ i ogólnie podróż służbową. W piśmie PG w ubiegłym roku ukazał się także artykuł autorstwa DWM, który zachęcał do podróżowania koleją.

Kolejnym działaniem, które zrealizował nasz dział, z którego też jesteśmy bardzo dumni, to w trakcie ubiegłorocznej konferencji ENHANCE poświęconym miastom zrównoważonym klimatycznie, zdecydowaliśmy się posadzić wspólnie z uczestnikami wydarzenia drzewo, bo stwierdziliśmy, że to będzie coś bardziej namacalnego i symbolicznego, pokazującego też to, jak my myślimy o zrównoważonym rozwoju.

AM: Z mniejszych akcji, które zorganizowaliśmy w naszym dziale, to usunęliśmy kosze na śmieci spod naszych biurek. Prowadzimy bookcrossing. Minimalizujemy wykorzystanie papierowych ręczników. Umówiłyśmy się również, że w ramach możliwości każdy z nas nie będzie używał reklamówek, tylko torby wielokrotnego użytku. Oszczędzamy energię, staramy się pracować przy świetle dziennym.

BP: Czy pamiętacie, kiedy był początek tego typu działań w waszym zespole?

JS: Takiego dokładnego momentu nie pamiętam. Myślę, że te rzeczy działy się gdzieś tam bardzo powoli. Ktoś stwierdził, że skoro mamy segregować odpady to lepiej zrezygnować z kosza pod biurkiem, bo to kusi, aby wrzucać do niego wszystko – od kartki papieru po ogryzek po jabłku. Ktoś przyjechał na rowerze i inna osoba zachęcona stwierdziła, że może też będzie przyjeżdżać do pracy rowerem albo zostawi samochód gdzieś dalej, podejdzie kawałek na piechotę.

AM: Przychodzi mi do głowy taka myśl, że czasem to właśnie te małe, drobne gesty potrafią zdziałać cuda, a przy tym nie kosztują nas wiele.

W naszym dziale mamy takie osoby, które bardzo chętnie włączają się we wszystkie akcje, więc to naprawdę poszło bardzo szybko.

TI: Gdybyście z perspektywy czasu miały powiedzieć, co wam, jako zespołowi dało wspólne podjęcie działań proekologicznych?

AM: W pracy spędzamy bardzo dużo czasu i oczywiście bardzo ważne jest to, w jakim zespole pracujemy. Podejmowanie takich akcji bardzo nas zbliża do siebie.

Mam poczucie, że robimy coś razem, inspirujemy się wzajemnie. To bardzo buduje nasz zespół.

JS: I mamy też okazję lepiej się poznać. Przy realizowaniu różnych inicjatyw dowiadujemy się, że ktoś jest zaangażowany prywatnie jeszcze w jakieś działania. Okazuje się, że takich osób ekozakręconych jest więcej w zespole.

AM: Motywujemy się wzajemnie.  Myśląc o sobie nawet zaledwie rok temu, trudno mi uwierzyć, że wtedy zupełnie nie interesowałam się ekologią.

TI: Wasze doświadczenie pokazuje, że działania proekologiczne pomagają też realizować działania społeczne, a ich wspólna realizacja wpływa na budowanie relacji międzyludzkich. Chcemy was zapytać także o wasze doświadczenia we współpracy z osobami z różnych krajów i kultur. Czy któreś spotkanie szczególnie was zainspirowało do działania?

AM: W naszym sojuszu ENHANCE duży nacisk kładzie się na ekologię. Na przykład w Norwegii na spotkaniach kawa, herbata podawana jest w termosie, woda w butelkach szklanych, karafkach, albo pije się po prostu wodę z kranu. W TU Berlin posiłki podawane są w ekologicznych naczyniach.

JS: Część z tych rozwiązań staraliśmy się odtworzyć na konferencji ENHANCE na PG w październiku 2023 r. Przykładem są karafki z wodą. Co roku uczestniczymy w międzynarodowej konferencji European Association for Higher Education i tam zawsze część związana z eko działaniami jest ważną częścią programu. Podczas konferencji przedstawicielka jednej z uczelni opowiadała o tym, że studenci w ramach programu Erasmus+ mogą otrzymać dodatkowe dofinansowanie na wyjazdy, a dodatkowo uczelnia podwaja im tę stawkę, by zachęcić do zielonych podróży. To doprowadziło do takiej sytuacji, w której ponad 40% studentów tej uczelni korzysta z zielonego Erasmusa.

W tym roku na konferencji w Rotterdamie jedzenie było wegetariańskie z możliwością wyboru wegańskiego. Uczestnicy otrzymali karty miejskie, żeby móc korzystać z publicznego transportu. 80% oznakowania, które było wykorzystane w trakcie tej konferencji, zostało poddane recyklingowi i wykorzystane podczas kolejnej.

Pamiętam koleżanki z RWTH Aachen, które wzięły udział w organizowanym przez nas staff weeku w maju ubiegłego roku i które były pod wrażeniem, ile mamy śmietników do segregacji na terenie kampusu. Bardzo im się podobało, to że mamy autobusy niskopodłogowe, ładne tramwaje i SKM-ki w Gdańsku, ponieważ u nich transport publiczny nie zawsze jest taki ładny i dostępny. Więc, to nie jest tak, że tylko my możemy się uczyć od innych. Myślę, że my też mamy coś do pokazania, pochwalenia się.

BP: Jakie macie plany na działania proekologiczne w waszym dziale? Czy możecie coś zdradzić?

AM: Liczne [uśmiech].

JS: Jest pomysł pewnej formy zachęcania naszych pracowników do działań prośrodowiskowych. Tylko tyle powiem, że to jest coś związanego z grywalizacją, związane ze zbieraniem punktów za fajne działania, ale jest to jeszcze na etapie koncepcyjnym.

AM: Ja również mam swoje osobiste cele związane z dojazdem rowerem do pracy. Postanowiłam, że jak tylko śnieg stopnieje i temperatura się trochę podniesie, postawię sobie za zadanie dojeżdżać rowerem do pracy. Nie zobowiązuję się do tego codziennie, ale zamierzam ustalić sobie minimalny cel na miesiąc. To dla mnie spore wyzwanie, ponieważ nie jestem zapaloną rowerzystką, ale chcę dać sobie szansę i spróbować.

BP: Można sobie postawić za cel, że będzie się całą trasę pokonywać codziennie rowerem, ale można też te dojazdy połączyć z podróżą komunikacja miejską. Ja tak robię, codziennie w sezonie letnim jadę 4 km do dworca i z powrotem rowerem, a resztę trasy pokonuję pociągiem. Trzymam kciuki Aniu za twój plan!

AM: Dziękuję.

JS: W naszym pokoju mamy sporo zieleni. Zaczęłam czytać artykuły o tym, że niektóre rośliny oczyszczają powietrze, więc do tego też pewnie można zachęcać ludzi, żeby zazieleniali swoje pokoje.

AM: Ja na przykład  bardzo lubię wodę gazowaną, staram się pić około 3 litrów dziennie, czyli dwie duże, plastikowe butelki… Dwa miesiące temu kupiłam  saturator i w ten sposób gazuję wodę samodzielnie. Przynoszę ją codziennie do pracy w butelce wielokrotnego użytku. Przeliczmy sobie: to jest oszczędność 60 butelek jednorazowych miesięcznie, to duża oszczędność.

TI: Jakie działania proekologiczne podejmujecie w czasie wolnym od pracy?

JS: Korzystam z miejskiej aplikacji, która podpowiada mi, jak segregować śmieci. Staram się też podróżować wszędzie tam, gdzie mogę pociągiem. Kiedyś konduktor, jak wracałam z wakacji z Hajnówki do Gdańska przez Warszawę, powiedział, że jestem jego rekordzistką w kilometrach. Dostałam nawet brawa od ludzi w pociągu. To było bardzo miłe. Do pracy jeżdżę komunikacją miejską, ale w wakacje codziennie chodziłam do pracy z Gdańska Przymorza, co oznaczało półtoragodzinny spacer. Wrócę do tego znowu latem.

AM: U mnie moją wielką inspiracją jest moja 18-letnia córka, która od 3 lat prawie nie kupuje sobie nowych ubrań. Ona też mnie zmotywowała do tego, żeby przyjrzeć się trochę swojej szafie i bardziej świadomie podejmować decyzję o kolejnych zakupach.

TI: Zbliżając się do końca, chciałybyśmy zapytać, gdybyście miały zachęcić pracowników innych działów do podjęcia działań dobrych dla środowiska, co byście im powiedziały?

AM: To, co mnie cieszy, to zaangażowanie naszego zespołu w ogólnouczelniane inicjatywy. Poprzez nasze wspólne działania przyczyniamy się do większych przedsięwzięć, które ostatecznie korzystnie wpływają na nas wszystkich.

BP, TI: Dziękujemy wam bardzo. Mamy nadzieję, że wasze działania będą inspiracją dla pracowników i studentów PG.

Źródło zdjęć: PG, DWM PG, CAS PG, Canva

300 wyświetleń